19 stycznia 2025

II Niedziela Zwykła

Czytania liturgiczne:

Iz 62, 1-5

Ps 96

1 Kor 12, 4-11

J 2, 1-11

 

Ta niedzielna liturgia – Słowo Boże  i cała eucharystyczna celebracja – jest tak pełna głęboko poruszających mnie treści, że aż trudno zawrzeć to wszystko w komentarzu. Gdy wchodzę w tę liturgię, czuję jednocześnie zachwyt, radość, jak i bolesną tęsknotę. Zachwyt Bożym oblubieńczym kochaniem nas – takim kochaniem, które o nas walczy, wydobywa z nas prawdę, dobro i piękno, i wiąże się z nami nierozerwalnym miłosnym przymierzem. A bolesną tęsknotę wywołuje we mnie świadomość, że nasze zaślubiny z tak kochającym nas Panem dokonały się, ale jeszcze się nie dopełniły. Nasz Oblubieniec przychodzi do nas nieustannie, nigdy się od nas nie odłącza, ale nasze ciało, nasze zmysły jeszcze nie są gotowe, aby tego doświadczyć. Dlatego tak bardzo potrzebujemy “widzialnych znaków niewidzialnej łaski” – sakramentów i siebie nawzajem, bo nosząc w sobie Bożą miłość, możemy się nią dzielić w sposób widzialny, słyszalny i dotykalny – tak jak umiemy, na naszą ludzką miarę – pomagając sobie teraz, w doczesności, tak kształtować swoje człowieczeństwo, aby przygotowywać je na przyjęcie przebóstwiającej nas miłości. Więc tak razem czekamy, aż przyjdzie Oblubieniec i weźmie nas do siebie, i całymi sobą doświadczymy, co to znaczy, że Kościół jest umiłowaną Oblubienicą Pana Jezusa Chrystusa – zanurzonego w obfitującej życiem i miłością Trójcy Świętej. Ależ to będzie upajające szczęściem, niekończące się wesele!

s. Paula OP